niedziela, 6 listopada 2011

Książkowe szaleństwo

Nigdy nie byłam jakimś maniakiem książkowym, który jest gotowy zrezygnować z kilku posiłków na rzecz nowej, pachnącej książki :)
Jednak w takim miejscu jak hala Targów Książki w Krakowie nawet największy wróg słowa pisanego znajdzie coś dla siebie i nie zechce szybko wyjść. Osobiście byłam bardzo zaskoczona skalą samego wydarzenia. Stoisk było naprawdę dużo, zobaczenie wszystkiego (w dość szybkim tempie) zajęło nam z koleżanką około dwóch godzin.
Przypominam, że była to już piętnasta edycja tego wydarzenia!



Wejście jak widać bardzo nie pozorne. Hala (czy też namiot) była jednak cała zapełniona rodzinami. 



Największą moją uwagę przykuwały stoiska z literaturą dla dzieci. Zawsze lubiłam klimatyczne, ilustrowane książki. Najbardziej mnie jednak ucieszyła obecność samych dzieci, dla których wbrew pozorom czytanie nadal jest jedną lubionych form odpoczynku. Najbardziej urzekły mnie Baśnie Norweskie, po które mam zamiar w najbliższym czasie sięgnąć.




"Gęś, śmierć i tulipan" była chyba najładniejszą i najbardziej refleksyjną książką którą widziałam na Targach. Przepiękne rysunki, oszczędny tekst, emocje... idealna książka na prezent dla bliskiej osoby!



Strrrrraszna Piątka :)




"Dym", czyli kolejna ilustrowana pozycja. Książka może łatwo zmylić, gdyż zazwyczaj książki z obrazkami kojarzą się nam z czymś dla dzieci; ciepłym i wesołym. "Dym" opowiada jednak historię o rodzinie wywiezionej do obozu koncentracyjnego. Ciekawostką jest to, że ilustratorką książki jest Joanna Concejo, artystka polskiego pochodzenia.



Przepiękne zakładki, plansze, kalendarze. Podobno są też do kupienia w Muzeum Narodowym w Krakowie.



Przepiękne wydania wiekowych książek, albo stylizowanych na takie? Nic bardziej mylnego! Wyobraźcie sobie moje rozczarowanie kiedy wzięłam jedną do ręki a ona okazała się... pudełkiem.


Na koniec wesoły akcent, czyli chyba najdziwniejsza nazwa wydawnictwa książkowego - "Czuły Barbarzyńca" :)

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz